Chciałabym podzielić się z Wami czymś, co stanowi fundament Reiki. Tym fundamentem jest tzw. „Pięć Zasad Reiki”. Na nich opiera się cała Jej filozofia, jednak są one tak uniwersalne, że z powodzeniem mogą stanowić dla wszystkich zasady dobrego życia. Dzisiaj zgłębimy pierwszą z nich.

Zachęcam do „pobycia” z tym przekazem.

1.Właśnie dziś nie złość się

Złość. Jedna z najpowszechniejszych emocji, którym ulegamy. Jedna z najbardziej trujących. Jak wiele innych negatywnych emocji, złość obniża Twój poziom Energii; wyczerpuje. Zanieczyszcza tą niską energią przede wszystkim czakrę splotu słonecznego, co w konsekwencji może powodować choroby narządów wewnętrznych, jeśli tylko utrzymujemy złość i podobne emocje w ciele i umyśle wystarczająco długo. I chociaż wiesz, że przeżywanie tego rodzaju emocji po prostu nie ma sensu, to nie łatwo nad tym zapanować.

Dlatego właśnie Pierwsza Zasada jest jedną z „cnót” na ścieżce Reiki. Jej realizacja odbywa się każdego dnia i wymaga od nas czujności, samodyscypliny i wytrwałości.

Jeśli powoduje tobą gniew, zatrzymaj się, zastanów, znajdź przyczynę tego uczucia i w konstruktywny sposób uwolnij się od niego. Jeśli sprawia ci to trudność, zwróć się do kogoś, kto może Ci w tym pomóc.
Pamiętaj, złość szkodzi przede wszystkim Tobie i nie warto pozwalać jej na to, by dominowała w Twoim życiu.

Nauka panowania nad złością może być prawdziwym wyzwaniem dla wielu z nas, ale i niezwykłą przygodą. Więc zanim zaczniesz na kogoś krzyczeć lub „gotować się” wewnętrznie, wykonaj 10 głębokich oddechów …A potem znowu 10;-)

Na co dzień bądź systematyczny. Rozwiązuj swoje problemy i konflikty na bieżąco, wówczas nie będą się one nawarstwiać, a Ty będziesz bardziej spokojny. Każdego dnia poświęcaj możliwie najwięcej czasu na medytację, a łatwiej Ci będzie zachować spokój. Ćwicz codziennie (na przykład jogę), a zredukujesz poziom napięcia w ciele i umyśle. Przede wszystkim jednak bądź uważny i małymi zwycięstwami nad złością toruj sobie drogę do szczęśliwego życia.


2.Właśnie dziś nie martw się

To niełatwe zadanie dla większości z nas. Kiedy nie masz kontaktu z Wszechświatem i zaufania do siebie, wtedy nawet błahe problemy wydają się być tragedią; rozpaczasz i czarno widzisz przyszłość. Po jakimś czasie najczęściej okazuje się, że to wydarzenie, które tak bardzo Cię martwiło, otworzyło Ci drogę do czegoś znacznie lepszego. Pamiętaj - nic nie dzieje się przypadkiem.

Zastanów się, czy tak naprawdę byłeś zadowolony z pracy, z której Cię akurat zwolniono? Może to Twoja podświadomość wołała o uwolnienie Cię z tego „więzienia”? I może właśnie nadszedł czas, żeby nad sobą popracować; zająć się czymś zupełnie innym? Czy przyjaciel, który zawiódł, był rzeczywiście przyjacielem? Może lepiej, że stało się to teraz, bo jego wpływ na Twoje życie zaprowadziłby Cię tam, gdzie wcale nie chciałbyś się znaleźć? Może chłopak (dziewczyna), który odszedł, nie był partnerem, z którym chciałabyś (chciałbyś) być na zawsze? To się zwykle okazuje po dłuższym czasie, ale pamiętaj: Nie ma przypadków. To, co się nam przydarza, przeważnie czemuś służy. Zwykle czemuś lepszemu.

Pamiętaj również, że energia podąża za uwagą a każda myśl kreuje Twoją rzeczywistość. Przygnębiające, pesymistyczne, czarne myśli przyciągają niekorzystne wydarzenia i jeszcze więcej pesymistycznych myśli. Zaprzeczanie rzeczywistości nie jest rozwiązaniem, ale jest nim pozytywne myślenie, nawet wbrew logice. Wzniesienie się ponad to, co nas martwi i niepokoi oraz uświadomienie sobie, że wszystko ma jakieś pozytywne rozwiązanie, to naturalny sposób wybicia się na wyższe wibracje. Jest to jeden z „magicznych” trików, który sprawia, że nasze zmartwienie traci na sile. ”Zaczaruj” rzeczywistość i wyraź wdzięczność za dobro, które dopiero może Cię spotkać, a ono faktycznie pojawi się w Twoim życiu. Wiem to na pewno.

Nie myl też zamartwiania się o innych z troską o nich.
Zamartwianie się marnuje twoją energię. Pomyśl, czy martwiąc się wpłyniesz pozytywnie na rzeczywistość? Czy przyspieszysz bieg wydarzeń? Raczej nie. Prędzej zmarnujesz tylko swój czas, zszargasz nerwy, zatrujesz tą emocją życie sobie i swoim bliskim. Jeśli zdarzyło się coś złego wybacz to sobie i innym. Nie podtrzymuj dawnych uraz czy poczucia wstydu. Uwolnij się od tego, a zyskasz spokój umysłu i energię.

Zamartwianie się oznacza, że nie ufasz sobie i dobremu losowi; że nie żyjesz w teraźniejszości; nie ma Cię TU I TERAZ. A przecież jedyne co mamy, to życie tu i teraz, a nie w przyszłości, która dopiero będzie, albo w przeszłości, która już minęła.

3. Właśnie dziś bądź wdzięczny.

Jesteśmy na tym świecie, aby doświadczać. Każde przeżycie wzbogaca Cię, nawet jeśli jest trudne ( zwłaszcza wtedy). Naucz się cieszyć drobiazgami: zachwytem nad pięknym widokiem, zielenią na drzewach, śpiewem ptaków, wybuchami radości, otrzymaną pomocą, komplementem, czasem z sobą samym.

Spokój i wewnętrzna harmonia dają wiele radości. Doceniaj, co masz – w sobie i na zewnątrz (choć te drugie zawsze są drugorzędne). Dobry przyjaciel, kochający partner, gorąca kawa lub herbata, pies merdający ogonem, kiedy prześlesz mu Reiki, czy wdzięczny człowiek, któremu ustąpił ból głowy po szczerej rozmowie czy zabiegu Reiki, to też wartości, i to takie, które możesz mieć, dokądkolwiek w życiu się udasz.

Bądź wdzięczny swoim rodzicom za to, że Cię stworzyli i dzięki temu żyjesz i możesz spełniać swe marzenia.

Bądź wdzięczny Stwórcy/wszechświatowi za wszystko, co dobrego doświadczasz. Wyrażaj wdzięczność sobie za swoją pracę nad sobą.

Ja praktykuję medytację dziękczynną każdego wieczora. Przypominam sobie wszystko, co wydarzyło się tego dnia i szczerze za to dziękuję; a im bardziej dziękuję, tym więcej rzeczy, za które mogę być wdzięczna przychodzi do mnie. Uczucie harmonii, szczęścia i wzruszenia, z którym zostaję po zakończeniu takiej medytacji, jest nie do opisania. Prawdziwy balsam dla duszy:-)

autor Mistrz Nauczyciel Reiki Zosia Golis
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga